Do naszej redakcyjnej skrzynki dotarł niepokojący sygnał o składowaniu dużych ilości odpadów zwierzęcych na terenie biogazowni w Przemysławiu. Jak się okazało Urząd Miejski w Resku prowadzi kontrolę na terenie tego zakładu.
Poprosiliśmy o informację Urząd Miejski w Resku.
- Wpłynęło do nas zgłoszenie, dzisiaj (22.02.2018 r.) prowadziliśmy tam kontrolę razem z pracownikami z urzędu. Zrobiliśmy zdjęcia zawartości silosów, sporządziliśmy dokumentację z tej kontroli. Poprosiliśmy przedstawiciela firmy o przedstawienie stosownych decyzji i zezwoleń. Niestety na terenie zakładu nie było wszystkich dokumentów. Przedstawiciel biogazowni jutro ma do nas dostarczyć brakujące decyzje. Chodzi konkretnie o pozwolenia na wykorzystywanie odpadów zwierzęcych w procesie produkcji biogazu. Dzisiaj została nam przedstawiona decyzja dotycząca transportu i utylizacji odpadów zwierzęcych oraz pozytywna opinia powiatowego lekarza weterynarii. Zabrakło jednak dokumentów które zezwalałyby na wykorzystywanie tkanek zwierzęcych w obecnej linii technologicznej - powiedziała Danuta Mielcarek, sekretarz gminy Resko.
- Odpady zwierzęce składowane są w bardzo dużym silosie ograniczonym z obydwu stron ścianami, grunt jest utwardzony asfaltem, wiedzieliśmy tam również studzienkę w której gromadzą się krwiste odcieki z drobnymi tkankami które, jak deklarował przedstawiciel zakładu, są wykorzystywane w procesie produkcji biogazu. Mamy sporządzoną dokumentację z dzisiejszej kontroli, czekamy na brakujące dokumenty - dopowiada Danuta Mielcarek z Urzędu Miejskiego w Resku.
Otrzymaliśmy sygnał oraz zdjęcia na redakcyjną skrzynkę
- Biogazownia działa u nas już długo. Od kilku miesięcy jednak coś się zmieniło, smród jest nie do wytrzymania i to przy obecnej pogodzie. Co będzie się działo latem? Sam widok, jest masakryczny.Tam może być nawet kilkaset ton, głównie tuszek wypatroszonych norek! Kiedyś do produkcji biogazu wykorzystywali tylko produkty roślinne, teraz gromadzą tam padlinę - relacjonuje zdenerwowany mieszkaniec Przemysławia i prosi o zachowanie anonimowości.
Biogazownia miała wykorzystywać produkty pochodzenia roślinnego oraz gnojowicę
Jak wynika z informacji zawartej na oficjalnej stronie internetowej biogazowni w Przemysławiu. Projekt biogazowni w miejscowości Przemysław, gm. Resko został zrealizowany przy wsparciu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 ramach Osi 4. „Infrastruktura ochrony środowiska”, Działania 4.1. „Energia odnawialna i zarządzanie energią”
Prace budowlane trwały 12 miesięcy, od czerwca 2012 roku do czerwca 2013 roku. Rozruch technologiczny został rozpoczęty w lipcu 2013 roku i został zakończony w grudniu osiągając moc na poziomie 92%. Koszt inwestycji wyniósł ponad 17 milionów złotych. Wsparcie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013 wyniosło ponad 8 milionów złotych.
Celem projektu jest budowa i eksploatacja instalacji Biogazowni pozwalającej produkować energię elektryczną i cieplną z biogazu pochodzącego z surowców odnawialnych, przy wykorzystaniu lokalnego potencjału surowcowego gminy Resko, przede wszystkim w oparciu o surowce dostępne z gospodarstwa rolnego.
Jak czytamy dalej, biogazownia miała zostać przystosowana do wytwarzania energii elektrycznej oraz energii cieplnej, przy zastosowaniu następujących substratów,:
- Gnojowica świńska: 1800 ton/rok
- Wywar gorzelniany: 9000 ton/rok
- Kiszonka z kukurydzy: 17500 ton/rok
- Kiszonka z liści buraczanych: 10000 ton/rok
- Kiszonka z traw: 1800 ton/rok
- Wysłodki buraczane: 10000 ton/rok (alternatywnie buraki cukrowe w ilości: 5500 ton/rok)
- Recyrkulat / woda do celów rozcieńczenia substratu
O szczegółach prowadzonej kontroli będziemy informowali. Poniżej zdjęcia jakie otrzymaliśmy na naszą redakcyjną skrzynkę.
https://www.resko24.pl/aktualnosci/2093-przemyslaw-biogazownia-pod-lupa.html?iccaldate=2017-05-1#sigProIdb62eae80d3
Resko24.pl/ fot. Czytelnik, Google.pl, agromarketwiewiecko.pl/biogazownia.html
Komentarze
Wszak woda ta jesli jest zanieczyszczona... To sprawę winni już w poprzednim tygodniu skierować do WIOS.
PS. Gdyby nie wspomniany wcześniej właściciel "tego smrodu", na przykład takiego Naćmierza już by na mapie nie było. Przestańcie się błaźnić, bo to już jest śmieszne.