Nie długo trzeba było czekać, aż posypią się pierwsze mandaty. Na remontowanym odcinku ul. Jedności Narodowej w Resku wprowadzono ruch wahadłowy, prace remontowe prowadzone są na coraz większym odcinku, w związku z tym pojawiają się większe problemy komunikacyjne.
Każdy ma swoje racje, ale jak wspominaliśmy w poprzedniej publikacji, w Resku nie ma innej przeprawy przez rzekę. Stąd taka sytuacja i pierwsze bolesne mandaty, 15 punktów i 500 zł, m.in. za wjeżdżanie na czerwonym świetle.
- Jak to jest, że prawo dla jednej części kierowców jest łaskawe, a dla drugiej już nie? Kierowca jadący od strony Wojska Polskiego dostaje mandat za przekroczenie ciągłej linii, ten, który wyjeżdża od strony Cestry w lewo, już nie, mimo, że przekracza tą samą linię ciągłą.
Sytuacja związana jest z kierowcami skręcającymi w prawo na czerwonym świetle, za co są ostatnio bardzo często karani mandatami (za przejazd na czerwonym świetle i przez linię ciągłą). Dzięki temu widzimy coraz częściej korki komunikacyjne sięgające aż do poczty. Wystarczyło tylko namalować tymczasową przerywaną żółtą linię i ustawić zieloną strzałkę warunkową do skrętu w prawo. Dzięki nadgorliwości Policji i bałaganowi organizacyjnemu od poniedziałku będziemy mieli totalny chaos, ponieważ zaczyna się nauka w szkołach - relacjonuje jeden z kierowców.
Pozostaje nam apelować o ostrożność i zachowanie szczególnej uwagi. Przypomnijmy, remont jeszcze potrwa, planowany termin zakończenia prac to marzec 2025 roku.
Resko24.pl