W czwartek 11 lutego, opublikowaliśmy artykuł dotyczący problemów komunikacyjnych związanych z drogą powiatową Orzeszkowo - Stara Dobrzyca. Od wielu lat wspomniana droga jest w fatalnym stanie technicznym, w okresie zimy sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Mieszkańcy próbują poprawić tę sytuację, przytaczają kolejne argumenty i kierują je do Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie.
Więcej informacji w artykule: "Antypodziękowania" dla Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie. Poniżej dalszy ciąg sprawy.
W odpowiedzi na komentarz pana Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie , w sprawie „spornej” drogi gminnej pragniemy , jako mieszkańcy Orzeszkowa przytoczyć garść informacji.
1. Jest prawdą, że informacja o wyłączeniu tego odcinka z utrzymania zimowego została nam przekazana. Nasuwa się tylko zasadnicze pytanie, na jakiej podstawie stwierdzono , że nie trzeba dbać o ten fragment drogi . Celowo używamy słowa fragment/odcinek, bo cała droga od Starogardu do Wicimic jest w takim samym stanie. Nie jest tak, że za krzyżówką nagle dziury się kończą i droga ta nie prowadzi przez teren leśny – a tam jest już odśnieżana. Na połowie drogi pługi się psują, ale dalej już nie?
2. Zostało napisane ,że droga do Iglic jest zawsze w stanie przejezdności. W sobotę dało się zauważyć , że w Iglicach na wcześniej zaśnieżonej drodze leżał pięknie wysypany piasek, za znakiem oznaczającym koniec tej miejscowości - biało. Niestety w stronę Orzeszkowa, ani Stołążka piaskarka się nie udała. Może , więc powiat powie to wprost , że my , mieszkańcy takich miejscowości, jak właśnie Orzeszkowo, czy Stołążek nie możemy liczyć na równe traktowanie?
3. Kiedyś trasa od Starogardu do Wicimic była drogą asfaltową, „asfalt” pozostał tylko w wypowiedziach potocznych. Zgadzamy się z tym , że dziury we wrześnie 2020 roku, po usilnych prośbach pani Doroty Matławskiej zostały zasypane. Skoro droga została naprawiona, to skąd się wzięły nierówności , czy ubytki powodujące według pana dyrektora uszkodzenia pługów? Może należałoby skontrolować, jak taki remont drogi przebiega i dlaczego po niespełna 2 tygodniach wszystko wraca do stanu sprzed naprawy. Za taki stan drogi niestety według nas odpowiedzialne są władze powiatu – 20-letnie zaniedbania „pokazują swe oblicze.”
4. Po drodze o , której piszemy kursują nie tylko samochody z drewnem, ale i mieszkańcy Orzeszkowa czy Stołążka udający się do Łobza, pracownicy Poczty Polskiej, kurierzy, pracownicy leśni . Nie wspominając o grzybiarzach, którzy tłumnie się pojawiają - oczywiście w okresie letnio – jesiennym.
5. Wiemy , że zima w tym roku jest wyjątkowa. Nie oczekujemy cudu, ale tylko tego, aby ułatwić nam poruszanie się w określonych warunkach. Zastanawiające jest to, że gdy zgłoszona została pierwszy raz śliskość drogi , nie było mowy o jej zimowym wyłączeniu – pozytywnie odniesiono się do prośby o przysłanie piaskarki. Problem pojawił się dopiero po kolejnych zgłoszeniach dotyczących kłopotów z przejazdem .
W dalszym ciągu proponujemy sprawdzić w terenie, o jaką drogę nam chodzi, jak ona wygląda, dokąd prowadzi . Za biurkiem wszystko wygląda inaczej. Ale jeśli jest tak, że ten krótki odcinek drogi „stoi solą w oku” władzom powiatu, to może trzeba ją zaorać , przekopać, zniszczyć. Przecież prowadzi donikąd, nikt ważny się nią nie porusza – będzie po kłopocie. Zawsze tam , gdzie ” nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze” i pewnie jest tak, i w tym przypadku.
W imieniu mieszkańców, Elwira Warnke
Odpowiedź Wiesława Bernackiego, Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie
W odpowiedzi na komentarz do mojej odpowiedzi dot., drogi Stara Dobrzyca – Orzeszkowo informuję:
1. Odcinek drogi do Stołążka jest utrzymywany pomimo bardzo złego stanu drogi bowiem jest to jedyny dojazd do miejscowości i po prostu musi być przejezdny.
2. Staramy się aby droga do Iglic była zawsze przejezdna. Standard w jakim jesteśmy zobowiązani do utrzymywania dróg dopuszcza zajeżdżony śnieg, naboje śnieżne, śliskość . Oczywiście czasowo. Dlatego mogą zdarzać się sytuacje opisane przez autora.
3. Nieuczciwe jest sugerowanie, że zza biurka nie jestem zorientowany o jakiej drodze piszemy oraz że droga nie jest utrzymywana bowiem nikt ważny się nią nie porusza W poprzednim piśmie dość obszernie starałem się opisać przyczyny takiego podejścia do utrzymywania tego odcinka drogi. Nigdy nie stosujemy zasady różnego traktowania mieszkańców.
Jeszcze raz chcę podkreślić , że ten problem występuje czasowo, krótko, a czasami w ogóle w czasie całego roku . Przez cały pozostały okres droga ta jest użytkowana a latem staramy się prowadzić miejscowo naprawy. Opisywałem to w poprzednim piśmie i potwierdzam, że naprawy te nie są trwałe co wynika z ich technologii. Są to drogi leśne i szutrowe, szybko ulegają degradacji, też pisałem z jakich powodów.
4. Uruchomienie piaskarki na ww odcinku drogi było możliwe. Cały czas opisujemy sytuację związaną z odśnieżaniem. Problem jest jak droga wymaga uruchomienia pługów.
5. Nikt nie ukrywa, że powodem takiego stanu drogi są pieniądze. Poprawa tego stanu może nastąpić po przeprowadzeniu remontu kapitalnego drogi, Koszt to 8 mln zł i jak na razie w ciągu najbliższych kilku lat budżet Powiatu Łobeskiego nie przewiduje takiej inwestycji.
Wiesław Bernacki
Dyrektor ZDP Łobez
Resko24.pl
Komentarze
Te same ciężarówki które wyjeżdżają z lasu jada dalej innymi drogami - których już nie niszczą, mimo że uczęszcza nimi dziesiątki innych ciężarówek. Chyba że uważasz, że drewno chwilę po załadowaniu waży ponad normę, ale po kilku obrotach kół ciężar znika.
Ciężarówki przejeżdżają tymi drogami, bo są to drogi publiczne, powinny być utrzymywane i remontowane jak wszystkie inne drogi. Helikopterem mają drewo wywozić, bo sobie powiat nie radzi z podziałem funduszy? Z resztą mylisz się też że to odpowiada leśnictwo. Drewno jest sprzedawane w lasie i stamtąd wożą je firmy przewozowe z leśnictwem nie mające nic wspólnego (tak samo jak ty z DHL nie masz nic wspólnego kupując sobie gacie z Zalando).
Najcięższe składy są z materiałami budowlanymi, te przejezdzają przez Resko i jakoś nikt problemu nie widzi... Drewno nawet z HDS waży mniej niż łódka kruszywa, czy grucha z betonem. Sprawdź jakie normy mają narzucone firmy transportujące drewno - często widać jak są załadowane do 2/3 możliwości.