Dzisiaj naszym oczom ukazał się wręcz nieprawdopodobny widok. Po wielu latach starań, nagłaśniania tematu i interwencjach przejazd kolejowy na ul. Wojska Polskiego zostanie zlikwidowany.
Od godzin porannych w miejscu dawnego przejazdu kolejowego trwają intensywne prace rozbiórkowe. Jak nam się udało ustalić, ze względu na odbywający się w tym miejscu ruch kołowy pracownicy mają utrudnione zadanie. Lokalizacja przejazdu uniemożliwia wytyczenie objazdu. Dlatego prace rozbiórkowe są prowadzone "połówkowo", tzn.tylko na jednym z pasów ruchu. Kierowcy napotykają na utrudnienia, na czas prac wprowadzono w tym miejscu ruch wahadłowy i ustawiono sygnalizację świetlną.
Jeżeli pogoda nie pokrzyżuje planów prace mogą potrwać około tygodnia. Wykonanie prac zleciły Polskie Koleje Państwowe firmie ze Stargardu. Wykonawca prac został wyłoniony w drodze przetargu i będzie wykonywać podobne zlecenia w wielu miejscach województwa zachodniopomorskiego.
Przypomnijmy, przejazd po zlikwidowanej linii kolejowej Runowo - Wysoka Kamieńska leży na działce geodezyjnej nr 239/24. Właścicielem tego terenu jest Rejon Administrowania i Utrzymywania Nieruchomości PKP który ma swoje biura w Szczecinie i Poznaniu. W związku z tym, RDW Gryfice nie mógł przeprowadzić żadnych prac drogowych na tym odcinku ponieważ to nie jest ich teren. Rozpoczęcie prac w tym miejscu byłoby złamaniem prawa. Pan Ryszard Liegmann, kierownik RDW Gryfice, twierdził, że PKP powinno rozebrać pozostałe elementy przejazdu oraz dokonać podziału działki i przekazać np. Urzędowi Miejskiemu w Resku. Jednocześnie PKP powinno wystąpić do zarządzającego ruchem o zmianę oznakowania, tj. zmianę stałej organizacji ruchu. Zostaliśmy również poinformowani, że ze strony PKP przez wiele lat zupełnie nie reagowały w tej sprawie.
Obecnie wszystkie prace rozbiórkowe przejazdów po dawnej infrastrukturze PKP na terenie województwa zachodniopomorskiego, są dofinansowana ze środków unijnych.
Resko24.pl
Komentarze
A nie spowoduje - skoro maksymalna prędkość z jaką można jechać to 50 km/h to większość kierowców (z progiem czy nie) będzie jechać koło szkoły z prawidłową prędkością. Obecność progu nie przyczynia się bowiem do utrzymania prędkości na odcinku 200m.
Na kierowców lądujących na drzewach w samochodach BMW jak życie pokazało "świetny próg zwalniający" i tak nie działał. Takim ewenementom wystarzy bowiem około 100m do uzyskania znaznie wyższych prędkości (co więcej uzyskiwali oni je również wyjeżdżając z Rynku... gdzie są skrzyżowania i łuk).
Jak dla mnie partanina i prowizorka - zalewana masa na mokre podłoże, brak umocnienia gruntu - choć lepsze to niż dawny przejazd. Ale pożyjemy zobaczymy - robota czeka na odbiór, są fachowcy od tego, jeśli odbiorą tę złą robotę PKP, to po "podarowaniu" gruntu zapłacimy za to my wszyscy (jako podatnicy utrzymujemy bowiem zarządy dróg).