RESKO. Mieszkańcy osiedla przy ul. Dąbrowszczaków w okresie wakacji codziennie do późnych godzin wieczornych i nocnych przeżywają gehennę. Po wakacjach we wszystkie dni wolne od nauki. Ten proceder trwa już od kilku lat.
Pod ich oknami dzieci i młodzież urządzają sobie spotkania, hałasując tak, że nie da się spać. Poirytowani ludzie uważają, że policja i straż miejska nie potrafi sobie poradzić z problemem. Warto tutaj wspomnieć, że na tym osiedlu mieszka dużo starszych osób.
Lokatorzy bloków na Dąbrowszczaków uważają, że wieczorne i nocne "atrakcje" są przede wszystkim wynikiem braku zainteresowania ze strony rodziców tych dzieci. Dla mieszkańców oznacza to tylko jedno - bezsenną noc pełną wrzasków i wulgaryzmów.
Miejsce spotkań i bieganie po dachach
- Tutaj u nas na osiedlu przesiadują dzieci chyba z całej okolicy. Mają tutaj swoje miejsce spotkań, to nie są tylko dzieci z Reska, ale również okolicznych wiosek - denerwuje się jedna z mieszkanek osiedla. - I żeby to jeszcze jakoś normalnie się do siebie odnosili. Ale gdzie tam! Ciągle słychać najgorsze słowa, jakie tylko można sobie wyobrazić. I jeszcze ryczą tak, że ich na drugim końcu osiedla słychać. Biegają po dachach naszych budynków, nie wiem czego tam szukają.
Jakby tego było mało, dochodzi też do wandalizmu. Nie tak dawno w jednym z sąsiednich budynków wyrwali styropian ze ściany. Regularnie demolowany jest też pobliski plac zabaw, oni potrafią powyrywać całe przęsła ogrodzeniowe. Teraz mamy remont dróg na osiedlu, ciągle coś tym pracownikom przestawiają przenoszą i niszczą.
W wakacje problem się nasilił, efekt wieczorowo - nocnych schadzek jest dobrze widoczny nad ranem. Porozrzucane śmieci, często porozrzucany chleb z pobliskiego śmietnika - to stały widok dla przechadzających się osiedlowymi alejkami mieszkańców.
W ciągu roku szkolnego "ruch" jest mniejszy. Nasila się z reguły w piątki i soboty. Ale teraz, gdy są wakacje...Jak to mówią "hulaj dusza, piekła nie ma". - "Zdarza się, że pojawia się czasami patrol policji. Ale co z tego jak towarzystwo na widok radiowozu się uspokaja, a po wylegitymowaniu rozchodzi. Prośba z naszej strony może być tylko taka: częstsze patrole i interwencje straży miejskiej". Problem rozwiązałby monitoring terenu, ale ten z pewnością szybko się nie pojawi.
- Jednym z miejsc, które szczególnie sobie upodobali, jest plac zabaw. Nieraz już się zdarzało, że małe dzieci nie mogły się bawić, bo wszędzie walały się odłamki roztrzaskanych butelek - denerwuje się jeden z mieszkańców.
Mieszkańcy sami nie są w stanie poradzić sobie z panoszącą się po osiedlu młodzieżą. - Łatwo się mówi, żeby zwracać uwagę. Ludzie wolą się nie odzywać, bo jak tu się odezwać do takiego osiłka - zauważa mieszkanka Dąbrowszczaków.
Stanowisko straży miejskiej
Jak nas poinformował Andrzej Gajdzis, komendant SM Resko w dniu 03.09.2015 r, w czasie wykonywania czynności związanych z zaniedbanym placem zabaw mieszczącym się przy tej ulicy, funkcjonariusze Straży Miejskiej w Resku zostali anonimowo poinformowani o tym, że w godzinach wieczornych nieletni zaśmiecają teren wokół placu zabaw: tłuką szkło, używają słów wulgarnych oraz hałasują.
W związku powyższym teren tez został objęty przez nas szczególną uwagą. Plac został posprzątany, a urządzenia znajdujące się na placu naprawiane. Ponadto dwie osoby dorosłe zostały pouczone aby zwiększyły nadzór nad swoimi dziećmi. Nadmieniam, że żaden mieszkaniec ulicy Dąbrowszczaków nie zdecydował się złożyć zawiadomienia o wykroczeniu, nikt nie chciał też występować w charakterze świadka w sprawach o których była mowa wyżej.
Policja również interweniowała w tej sprawie
Rzecznik KPP Łobez, Arleta Szwacińska poinformowała nas, że do Komisariatu Policji w Resku zgłosili się mieszkańcy z tamtego rejonu i poprosili aby dyslokować częściej patrole Policji w rejon placu zabaw, gdyż dochodzi tam do zakłócenia porządku przez małoletnie dzieci.
Osoby te nie chciały składać oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie i nie wskazywały konkretnych osób, które miałyby dopuszczać się zakłócenia lecz prosiły aby patrole Policji częściej pojawiały się w tamtym rejonie. W związku z powyższym Kierownik Ogniwa Prewencji Komisariatu Policji w Resku częściej dyslokowała w rejon placu zabaw patrole Policji celem zapewnienia spokoju mieszkańcom. Poza tym zgłoszeniem nie otrzymaliśmy żadnych innych oficjalnych zawiadomień dotyczących zakłócenia spokoju czy też spoczynku nocnego przez dzieci czy młodzież w tamtym rejonie.
Potwierdza się wersja straży miejskiej i policji. W przypadku tego artykułu mieszkańcy którzy zgłosili problem, również chcieli pozostać anonimowi z obawy przed ewentualną zemstą czy zastraszaniem.
Pozostałe zdjęcia:
https://www.resko24.pl/aktualnosci/1324-wieczorne-schadzki-zaklocaja-spokoj-mieszkancy-ul-dabrowszczakow-prosza-o-pomoc.html#sigProId4324a93e12
Resko24.pl
Komentarze
Mieszkałam na tym osiedlu, starszym osobom przeszkadzało to jak dzieci bawiły się w policjantów i strażaków a było to przedpołudniem.
Ale to przed tym jak wytrzepała sobie dywan, czy po tym?