Portal Resko24.pl - Menu boczne
Pin It

W czwartek 22 września br. w okolicach wsi Kwiatkowo dorodny jeleń zahaczył swym imponującym porożem o siatkę grodzeniową rozciągniętą wokół pola uprawnego

Wrzesień i październik to czas jesiennych godów jeleni, danieli i łosi. Szczególnie w przypadku jeleni o tych zalotach często wie cały las – jak sama nazwa mówi, podczas rykowiska samce jeleni ogłaszają donośnym basowym rykiem, że to właśnie one są najpotężniejszymi samcami w lesie. Te basowe ryki, które słychać czasem przez całą noc, rozlegają się na wiele kilometrów po okolicy i kończą dopiero o świcie.

 

Samce jeleni obdarzone są w okresie rykowiska imponującym porożem, które służy bykom za oręż niezbędny w walce o samice podczas godów oraz do obrony przed innymi zalotnikami. Często zdarza się, że byki pochłonięte rykowiskiem zaplątują swój wieniec w napotkane przeszkody, tak jak miało to miejsce w czwartek 22 września br. w okolicach wsi Kwiatkowo. Dorodny jeleń zahaczył tyką o siatkę grodzeniową rozciągniętą wokół pola uprawnego. Na pomoc przyszli mu strażnicy leśni i myśliwi, którzy wspólnymi siłami uwolnili wymęczone walką z ogrodzeniem zwierzę. Niestety historia nie skończyła się szczęśliwie dla jelenia, ponieważ w następnym dniu po uwolnieniu byk padł w skutek wycieńczenia i przeżytego stresu.

Zwierzęta w okresie godów są otumanione hormonami i instynktem obrony swego terytorium, co sprawia, że czasem bywają niebezpieczne. Zatem jeśli traficie na rykowisko jeleni – lepiej obserwować je ze sporej odległości i nigdy nie zbliżać się do byków – nie tylko ze względu na własne bezpieczeństwo, ale i ze względu na to, by im zwyczajnie nie przeszkadzać.

Resko24.pl/Nadleśnictwo Resko fot. Zdzisław Miłek

R24PL
Redaktor: R24PL

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

Hubert
-3 # Hubert 2016-10-02 09:38
Dlaczego nie było przy ratowaniu weterynarza? można było poczekać na specjalistę. uśpić odciąć i zwinąć siatkę żeby po wybudzeniu w nią nie wpadł...i zwierzę nie dostałoby zawału serca....muszą być opracowane procedury ratowania zwierząt. u nas strażacy ogniowi są najlepsi., a tak szkoda.....
Zgłoś administratorowi
Joanna
-3 # Joanna 2016-10-02 10:36
i po co pokazywać zdjęcia konającego jelenia ? To bardzo przykre...Te siatki to nasza wina, w nocy zwierzę nie zobaczy ich, a jeszcze zakochane... Lesnicy muszą pomyśleć jak osłonić obowiązkowo siatki np wikliną, żeby jelenie, kozły nie musiały cierpieć...bo to ich teren, my wtargnęliśmy do ich domu...Co to za pomoc była? Powinni raport napisać i zweryfikować działania...biorą duże pieniądze za opiekę nad lasem to nich go chronią
Zgłoś administratorowi
Leszek Simonowicz
+3 # Leszek Simonowicz 2016-10-03 11:44
Przy akcji nie było weterynarza z uwagi na fakt, że weterynarze którzy byliby w stanie szybko dotrzeć na miejsce nie dysponowali środkiem usypiającym ulegającemu bezpiecznemu rozkładowi w ciele. Z uwagi na to, że jeleń jest zwierzęciem łownym nie można dopuścić do zatrucia tuszy - zatrute mięso mogłoby zostać przeznaczone do konsumpcji przez ludzi (po pewnym czasie, w odległym miejscu przez nieświadome osoby).

Zadbano o obecność środka usypiającego stosowanego w gospodarstwach rolnych. Środek podano, uspokojone zwierzę oswobodzono, odczekano aż byk się wybudzi i odejdzie o własnych siłach.

Owinięcie metalowej siatki wikliną nie uchroni zwierząt przed przypadkowym zaczepieniem poroża, podobnie jak wiklinowy czy drewniany płot na których zwierzęta potrafią się udusić po niefortunnym powieszeniu.

Ochronę pól uprawnych przed zwierzętami leśnymi prowadzą właściciele pól i myśliwi, a nie leśnicy.
Zgłoś administratorowi
czarek
0 # czarek 2016-10-03 16:14
A z tego co widać to zdjęcie zrobiono nie konajacemu a z meczonemu zwierzakowi przed udzieleniem pomocy.

Dobrze ze szybko to znaleziono... bo bez pomocy może do dzisiaj konalby z pragnienia i głodu.
Zgłoś administratorowi
Jo Wita
+7 # Jo Wita 2016-10-03 19:31
Cytuję Joanna:
i po co pokazywać zdjęcia konającego jelenia ? To bardzo przykre...Te siatki to nasza wina, w nocy zwierzę nie zobaczy ich, a jeszcze zakochane... Lesnicy muszą pomyśleć jak osłonić obowiązkowo siatki np wikliną, żeby jelenie, kozły nie musiały cierpieć...bo to ich teren, my wtargnęliśmy do ich domu...Co to za pomoc była? Powinni raport napisać i zweryfikować działania...biorą duże pieniądze za opiekę nad lasem to nich go chronią


... za późno za wcześnie, zawsze coś nie tak... Pseudowiedza, pseudoprocedury... Brawo dla pseudoekologa. A skoro tak konstruktywne rozwiązania proszę przytoczyć statystyki ile tych zwierzątek się łapie w siatki grodzeniowe. Jeden epizod i larum na całą gminę...
Proponuję patrole obywatelskie celem uwalnianie zwierzątek z siatki grodzeniowej pod przewodnictwem Zacnej Joanny.
Zgłoś administratorowi
Joanna
-7 # Joanna 2016-10-03 22:50
Dziękuję p. Leszkowi za rzeczową i wyczerpującą odpowiedź. Kto dobrze pracuje - krytyki się nie boi.
Zgłoś administratorowi
Taz
-1 # Taz 2016-10-04 14:24
Widać chyba ta siatka nie była naciągnieta w tym miejscu i tak byle jak zostawiona zamiast zwinieta przy ogrodzeniu i dlatego chyba się zaczepił
Zgłoś administratorowi
Leszek Simonowicz
+3 # Leszek Simonowicz 2016-10-05 07:34
Jelenie porożem najczęściej zaczepiają się na siatkach rozciągniętych. Aby zaczepić siatkę leżącą na ziemi (byle jak zostawioną) byk musiałby próbować ją podnosić porożem, które nosi jakieś 1,5 metra nad ziemią.

To co widać na zdjęciu to efekt wysiłku niezwykle silnego zwierzęcia (jak widać złamał wkopany w ziemię drewniany słupek, do czego większość z nas nie byłaby zdolna). Proszę zwrócić uwagę na stratowane, wyłamane krzewy, wydeptaną darń i "linkę stalową" jaka powstała ze skręconej dwumetrowej siatki z wiązki kilkunastu drutów na skutek kilkugodzinnego obracania się (w prawo, lub lewo).
Zgłoś administratorowi

Komentarze można dodawać po zalogowaniu. Zapraszamy do dyskusji.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x