Woda jest jednym z najbardziej niesamowitych żywiołów - jest zagrożeniem, a z drugiej strony źródłem życia. Symbolicznie jest pierwotnym chaosem, a oblewanie nią wiąże się z procesem zmiany i ponownych narodzin – mówił PAP etnolog Michał Żerkowski.
Zdaniem etnologa wielkanocny poniedziałek, w tradycji ludowej - lany poniedziałek i zwyczajowy śmigus-dyngus - to czas niezwykły. Sama zbitka słów śmigus-dyngus jest dzisiaj często opacznie rozumiana i dość dla nas niejasna.
Ekspert przypomniał, że tak naprawdę wywodzi się z dwóch odrębnych zwyczajów, bowiem czym innym był śmigus, a czym innym dyngus.
Śmigus był zwyczajem smagania witkami wierzbowymi, co miało bardzo ważną, w tradycyjnym myśleniu, funkcję symboliczną. „Tego typu rytualne smagania i biczowania wiązały się z jednej strony z tzw. funkcją apotropeiczną - odstraszaniem złych mocy, z drugiej strony niosły w sobie potężną symbolikę płodnościową” - podkreślił etnolog.
Z kolei dyngus to zwyczaj, który wiązał się z wykupywaniem się - aby za pomocą podarunku, którym w tradycji słowiańskiej było jajko, pisanka, wykupić się od psikusa, czyli oblania wodą.
Resko24.pl/Kurier PAP