Około godz. 12.40 na odcinku DW 152 Prusim - Starogard doszło do dachowania samochodu osobowego. Dzisiaj (09.01) na drogach nadal panują trudne warunki pogodowe.
Kierujący pojazdem najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Jadąc od miejscowości Prusim, tuż za zakrętem na prostym odcinku drogi nagle zjechał na pobocze. Ten niefortunny manewr zakończył się dachowaniem pojazdu.
Volkswagen Passat zatrzymał się na boku uderzając podwoziem w drzewo.
Osobówką podróżowały dwie osoby, wyszły z samochodu o własnych siłach. Na miejscu pojawił się Zespół Ratownictwa Medycznego z Reska. Obrażenia kierowcy i pasażera okazały się powierzchowne. Ratownicy udzielili pomocy w miejscu zdarzenia, nikt nie wymagał transportu do szpitala.
Policja w miejscu zdarzenia prowadziła postępowanie wyjaśniające. W akcji uczestniczyły również zastępy Straży Pożarnej z OSP Resko i PSP Łobez.
Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Pomimo odwilży i słonecznej pogody na większości dróg miejscami nadal zalega warstwa lodu.
Pozostałe zdjęcia:
https://www.resko24.pl/aktualnosci/978-dachowanie-na-drodze-prusim-starogard.html#sigProIdc6289ec848
Film z miejsca wypadku:
Sytuacja na mapie:
Resko24.pl
Komentarze
Szkoda tylko, że kierowca poruszał się w tak nieodpowiedzialny sposób. Miałem okazję jechać około południa tą drogą i wiem jak bardzo niepoważnie kierowcy podchodzą do obecnych warunków drogowych.
Należy cieszyć się, że taki kierowca nie uczynił złego osobom postronnym.
Może zadajmy pytanie komuś odpowiedzialnemu dla czego i do czego było potrzebnych tyle wozów strażackich ? Może Pan z gminy co się tym zajmuje coś wie na ten temat bo to on jest odpowiedzialny za !! jemu podlegają strażacy z reska !
Panie @Dominik proszę nie wprowadzać Czytelników w błąd i przelewać swojego rozgoryczenia na naszą Redakcję! Karetka była na miejscu przed przyjazdem Redaktora. W momencie naszego przyjazdu Ratownicy już udzielali pomocy. Proszę również sprecyzować o jakich tantiemach Pan pisze - z chęcią wysłuchamy tej nieprawdopodobnej historii.
Redakcja Resko24.pl
To oznacza jechał o tyle za szybko, że wpadł w poślizg i dachował.
Cytuję Dominik:
Widząc warunki i znając możliwości własne i swego pojazdu winien jechać wolniej (być może dla twych umiejętności i stanu technicznego pojazdu 50 km/h by wystarczyło).
Cytuję Dominik:
Jeśli dyżurny otrzymał sygnał o tym że pojazd jechał z taką prędkością, że pojazd wyrzuciło z jezdni, obróciło i wgniotło w drzewo... zdecydował moim zdaniem słusznie. Stając na miejscu strażaków z OSP żadna to przyjemność zostawiać dom, własne zajęcia i jechać ze świadomością, że trzeba jakiegoś zakleszczonego gościa wyciąć z pojazdu...
Droga była odśnieżona, pokryta lodem, a na jego powierzchni była warstwa wody co dawało złudzenie asfaltu pod kołami - na nieszczęście kierowcy, który uległ złudzeniu, że jest czarna. Resztki błota pośniegowego zalegały w pasach między koleinami... Na łuku najłatwiej było chwycić błoto pośniegowe z tych pasów by po jego minięciu trafić na poduszkę wodną z topiącego się lodu.
1) Pług śnieżny lepiej tego nie odśnieży.
2) Piaskarki przejeżdżały na pewno - było widać piach (być może piach z solą).
3) Mylisz status drogi wojewódzkiej z autostradą....
Pozdrawiam
Tobie jako uczestnikowi zdarzenia nie mam zamiaru tłumaczyć dlaczego wypadłeś z drogi i opisywać stanu nawierzchni. Nie wiem jakie masz umiejętności - ale życie zweryfikowało to w brutalny sposób. Każdy niekontrolowany poślizg robi wrażenie. Szkoda, że na tobie zrobiło je dachowanie.
Druga sprawa to firmy, które wygrywają lub "wygrywają" przetargi na zimowe utrzymanie dróg, biorąc za to ogromne pieniądze, także za tylko samo utrzymanie sprzętu i ludzi w gotowości, a najczęściej nie dopełniają swoich obowiązków, ale nigdy za to raczej nikt nie odpowiedział.