Portal Resko24.pl - Menu boczne

AKTUALNOŚCI

Wędkarze z koła PZW Łosoś” w Resku podsumowali dorobek minionego roku oraz wybrali nowe władze.

Nowym prezes został wybrany Wiesław Więckiewicz, a w skład zarządu weszli: Stanisław Gibki, Mateusz Wiktor, Jerzy Ledzion, Edward Kominiak i Jerzy Kornet.

„Moczykije” z Reska są organizatorami ciekawych zawodów z udziałem kolegów z innych kół w regionie, a m.in. „Jazia Regi” i nocnych połowów na jeziorze w Starej Dobrzycy.

Źródło: 24kurier.pl

Nadleśnictwo Resko zwraca się do kierowców, aby zachowali szczególną ostrożność na drogach. Nasza redakcja przyłącza się do tego apelu.

W związku ze zwiększoną migracją i płochliwością zwierzyny leśnej, związaną z przedłużającym się okresem zimowym, a także niepokojem związanym z okresem zrzucania poroży Nadleśnictwo Resko prosi kierowców o zmniejszenie prędkości oraz zachowanie szczególnej ostrożności podczas przejazdu przez tereny leśne, a także rolne w szczególności w okolicy zadrzewień.

STAROGARD. 20 lutego (czwartek) o godz. 17.00 w Starogardzie odbyło się zebranie sołeckie. Pojawili się na nim: burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński, sołtys Jacek Jankowski oraz radni: Renata Kulik i Marek Wierzbowski.

Głównym tematem spotkania było omówienie planu budowy świetlicy, która ma powstać we wsi. Burmistrz Reska powiedział, że po analizie radni zaakceptowali pomysł jej zbudowania. Zapowiedział również, że są już zabezpieczone pieniądze na plany świetlicy.

RESKO. Klub Kobiet Aktywnych “KA-60” obchodził w styczniu pięciolecie działalności. Jego założycielką jest Maria Sękowska - znana mieszkańcom Reska i okolic jako profesor biologii LO. Charyzmatyczna postać w czasie aktywności zawodowej, swoją energię wykorzystała również w okresie emerytalnym. Zaprosiła do Klubu osoby, które według niej, wykazywały się i wykazują przedsiębiorczością i aktywnością.

Kobiety, które znały się tylko powierzchownie, stworzyły zespół charakteryzujący się więzią, wizją twórczą i kreatywnym sposobem spędzania wolnego czasu. W skład Klubu wchodzi 20 osób. Obecnie jego kierownictwem zajmuje się Wanda Dranczewska, która czuwa nad realizacją wypracowanych form pracy oraz aktywizuje członkinie do nowych pomysłów. Niewątpliwym wsparciem dla naszego zgromadzenia jest przychylność i pomoc Dyrekcji i pracowników Centrum Kultury w Resku. Dzięki opiece tej instytucji udało nam się zorganizować wiele ciekawych imprez.

W związku z informacja jaką publikowaliśmy na łamach naszego portalu "Nasz lokalny absurd drogowy", poczyniliśmy już pierwsze kroki wyjaśniające sytuację niebezpiecznego przejazdu. Jak się okazuje, sprawa jest jeszcze bardziej absurdalna.

Wysłaliśmy zapytanie do zarządcy drogi wojewódzkiej 152 w Gryficach, aby wyjaśnił nam dlaczego ta  pozostałość po linii kolejowej nadal tkwi w drodze. Rejon Dróg Wojewódzkich w Gryficach bardzo szybko udzielił rzeczowej odpowiedzi. Jak się okazuje, w miejscu gdzie jest przejazd droga wojewódzka nr 152 traci ciągłość. Co to oznacza? W praktyce wygląda to tak, że pokonując ten przejazd kolejowy jeździmy po czyjejś działce, a nie po drodze nr 152.

RESKO. 30 stycznia (piątek) około godziny 17.00 komendant Straży Miejskiej w Resku - Andrzej Gajdzis pomógł w zatrzymaniu około 30-letniego mężczyzny, który w Biedronce próbował ukraść butelkę wódki i pojemnik z kremem. Do związania złodzieja strażnik użył... taśmy samoprzylepnej.

- Byłem akurat w Biedronce. W pewnym momencie zauważyłem, że sprzedawczynie usiłują zatrzymać przy kasie mężczyznę – mówi komendant. - Postanowiłem pomóc, zaprowadzić go na zaplecze. O zajściu powiadomiłem policję.

Przez Resko przebiega droga wojewódzka nr 152, łączy drogę nr 163 z drogą krajową nr 6 w Płotach. Przejeżdżając przez Resko tą trasą natrafiamy na pozostałość po linii kolejowej, czyli nikomu już dzisiaj niepotrzebny i zapomniany przejazd kolejowy.

Sporo kierowców, nawet z poza Reska doskonale pamięta ten przejazd. Niestety nie dlatego, że jest malowniczy, ale dlatego że można uszkodzić na nim zawieszenie, lub stracić misę olejową. Miejscowi wiedzą jak sobie z nim poradzić, jednak i tak stanowi on spore utrudnienie na tym odcinku drogi.

Osad z oczyszczalniMieszkaniec Reska zatelefonował do redakcji "Gazety Łobeskiej". Poruszył temat wywożenia z reskiej oczyszczalni ścieków osadów odpadowych na pole jednego z rolników.

- Oglądałem kiedyś telewizję, w której poruszany był podobny problem - powiedział mężczyzna. - Według tamtego materiału do wywożenia takich osadów potrzebne są zezwolenia. Osad wywożony na pole musi być też utylizowany, a dopiero później wywożony. W Resku jest inaczej. Nawet dzisiaj rano (20.01 - przyp. red.) wywozili odpady na pole. Proszę o sprawdzenie tej sprawy, bo przecież w tych osadach są bakterie. To nie może dobrze wpływać na środowisko.

W Starogardzie, w sąsiedztwie ruin zabytkowego pałacu mieszka kilka rodzin. Ich lokale przylegają do budynku, który grozi zawaleniem. W styczniu "Gazeta Łobeska" (www.gazetalobeska.com.pl) pytała mieszkańców, czy nie boją się żyć w takich warunkach. Dzisiaj sprawdziliśmy jak to wygląda z bliska, niestety widok jest zatrważający.

Co na to mieszkańcy

- Najgorzej jest, że w ruinie bawią się dzieci - powiedział spotkany przez nas mężczyzna. - Jest on ogrodzony, ale i tak można się do niego dostać bez żadnych problemów. Korzystają z niego także okoliczni pijacy.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x