Portal Resko24.pl - Menu boczne

AKTUALNOŚCI

STAROGARD. Wczoraj informowaliśmy o porzuconych w pasie drogi Starogard - Krosino opadach zwierzęcych. Dzisiaj zostały zabrane do utylizacji.

Po sygnale od mieszkańca Starogardu wystosowaliśmy pismo do zarządcy drogi. Otrzymaliśmy odpowiedź z Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie.

- O sprawie dowiedzieliśmy się dzisiaj rano (...).Sprawa została zgłoszona telefonicznie na policję, zostanie wysłane również oficjalne pismo o wykrycie sprawcy, odpady zostały uprzątnięte i są przygotowane do odbioru dla firmy utylizacyjnej - poinformowała nas Małgorzata Kamińska z ZDP Łobez.

Wczoraj mieszkaniec Starogardu był na spacerze z psem i zauważył porozrzucane odpady zwierzęce przy drodze Starogard - Krosino.

Jest coraz cieplej, chętniej spacerujemy, jeździmy rowerem, korzystamy z walorów przyrody. Podczas tych wycieczek nagle dostrzegamy problem dzikich wysypisk śmieci. Skąd one się biorą? Sami sobie organizujemy takie przykre widoki!

Temat śmieci powraca na wiosnę, o dzikich wysypiskach oraz zdewastowanej przez człowieka przyrodzie pisaliśmy już wielokrotnie. Pisaliśmy również o śmieciach na ul. Leśnej. Czy coś się zmieniło od ostatniej publikacji?

Do naszej redakcji napisała mieszkanka ul. Leśnej:

- Pierwszy ciepły dzień wiosny. Słońce przygrzewa, żurawi klangor opanował przestrzeń... Wygląda na to, że spacer będzie przyjemny. Ale wystarczy wyjść kawałek za Leśną, by się przekonać, że niekoniecznie! Za piekarnią i pięknym domem jej właściciela kończy się cywilizacja, a zaczyna koszmar, który narasta od lat. Wystarczy skręcić w lewo pierwszą drogą w stronę pól, by zobaczyć zdewastowaną przyrodę, sterty remontowych (i nie tylko) śmieci oraz wykopy, których w ogóle nie powinno tu być. Wysyłam zdjęcia z dzisiejszego spaceru, po którym wróciłam zdenerwowana, zniesmaczona i przerażona tym, co okoliczni mieszkańcy zrobili z najbliższym otoczeniem (...)

Wspomniany teren, to naprawdę bardzo piękny zakątek przyrody. Miejsce szczególne, są tam pola, tereny leśne, rzeka która tworzy rozlewiska. Dzisiaj ponownie odwiedziliśmy to miejsce, zrobiliśmy kilka ujęć z drona, powstał krótki film. Z góry wszystko wygląda bardzo pięknie, niestety czym niżej tym gorzej.

Otrzymaliśmy niepokojący sygnał ze Starogardu. - Tuż przy drodze ktoś wyrzucił odpady zwierzęce, jest głowa, wnętrzności - nikt tego nie uprzątnął!

Jak sygnalizuje mieszkaniec Starogardu był na spacerze z psem i zauważył porozrzucane odpady zwierzęce przy drodze Starogard - Krosino.

- Tam jest głowa, są wnętrzności i inne odpady zwierzęce. Część jest w reklamówkach, inne odpady są już porozciągane wokół tego miejsca, pewnie przez psy. Widok jest odrażający, nawet nie wiemy skąd pochodzą i kto je tutaj przywiózł.  Powiadomiłem policję i straż leśną. Na miejsce przyjechał patrol policji, zrobił zdjęcia i odjechał. Sprawę zgłaszałem dzisiaj około 15, nikt tego nie uprzątnął i nie zabezpieczył. Teraz będą tutaj żerowały zwierzęta np. niepilnowane psy. Kręcą się tutaj dzieci, spacerują dorośli. Czy to normalna sytuacja? - pyta mieszkaniec Starogardu.

Jak nam się udało ustalić, policja powiadomiła urzędników z gm. Resko. Okazało się, że te odpady leżą w pasie drogowym i gmina Resko tego nie uprzątnie. Zarządcą drogi Starogard - Krosino nr 4331Z jest Zarząd Dróg Powiatowych z Łobza. Prawdopodobnie ZDP już zostało powiadomione, jednak nikt jak dotąd w żaden sposób nie zareagował. Odpady nadal leżą i nie są zabezpieczone!

Woda jest jednym z najbardziej niesamowitych żywiołów - jest zagrożeniem, a z drugiej strony źródłem życia. Symbolicznie jest pierwotnym chaosem, a oblewanie nią wiąże się z procesem zmiany i ponownych narodzin – mówił PAP etnolog Michał Żerkowski.

Zdaniem etnologa wielkanocny poniedziałek, w tradycji ludowej - lany poniedziałek i zwyczajowy śmigus-dyngus - to czas niezwykły. Sama zbitka słów śmigus-dyngus jest dzisiaj często opacznie rozumiana i dość dla nas niejasna.

Ekspert przypomniał, że tak naprawdę wywodzi się z dwóch odrębnych zwyczajów, bowiem czym innym był śmigus, a czym innym dyngus.

Śmigus był zwyczajem smagania witkami wierzbowymi, co miało bardzo ważną, w tradycyjnym myśleniu, funkcję symboliczną. „Tego typu rytualne smagania i biczowania wiązały się z jednej strony z tzw. funkcją apotropeiczną - odstraszaniem złych mocy, z drugiej strony niosły w sobie potężną symbolikę płodnościową” - podkreślił etnolog.

Jak co roku, 1 kwietnia w Prima Aprillis, nasza redakcja przygotowuje nieprawdziwy artykuł. W tym roku oprócz artykułu pojawił się też filmik.

Tradycyjnie też część Czytelników szybko odkryła nasz spisek. Kto się zdenerwował, uspokajamy - prace na "Wzgórzu Borków" nie zostaną wstrzyzmane, a kto się zainteresował tematem musimy go niestety zmartwić - tajemniczego tunelu łączącego wzgórze z kościołem póki co nikt nie jeszcze odkrył.

Więcej w artykule: Rewitalizacja "Wzgórza Borków" wstrzymana, pojawiły się nowe okoliczności

Poinformowaliśmy również, że samorządowcy z Reska przygotowali Wielkanocną niespodziankę pod postacią świątecznego filmiku. Filmik został przygotowany przez naszą redakcję, był jednak świąteczny. Wierzymy, że wszyscy odebrali to jako żart i nikt w związku z tą publikacją nie ucierpiał.

Milionowa inwestycja na "Wzgórzu Borków" nie może zostać zrealizowana - przynajmniej przez jakiś czas. Pierwsze problemy były związane z wyłonieniem wykonawcy, teraz prace na wzgórzu zablokował konserwator zabytków.

 **** PRIMA APRILLIS 2018 *****

W ostatnim czasie fotografowaliśmy ruiny tej historycznej budowli. Prowizoryczne ogrodzenie terenu, które miało chronić odkryte ruiny, zostało już zupełnie zniszczone. Teraz praktycznie każdy, bez większych przeszkód może w te miejsca wchodzić. W związku z tą niekontrolowaną ekspansją ciekawskich, okazało się, że na jednym ze stanowisk archeologicznych osunęła się ziemia.

Początkowo wyglądało to na zwykłe osuwisko, jednak w dole odsłoniła się wolna przestrzeń. Okazuje się, że w głębi uwidoczniło się dobrze zachowane sklepienie, w dużej części zasypane. Całość układa się w charakterystyczne dla tego okresu podziemne przejście.

Tunel, bo tak chyba można to nazwać, zmierza w kierunku kościoła. Nie wiadomo co jest dalej, to na pewno wymaga dokładnego zbadania.

W Resku świętowanie Wielkanocy rozpoczęło się w sobotę po zmroku. Zgodnie ze starożytną liturgią poświęcono ogień i paschał - świecę symbolizującą Chrystusa Zmartwychwstałego.

Wierni przy nowo poświęconej wodzie chrzcielnej odnowili swoje przyrzeczenia chrzcielne. W homilii ks. Tomasz Romantowski - pytał wiernych: Chrystus dla Ciebie jest czy tylko był ? I z mocą głosił prawdę o Życiu, Które pokonało śmierć i ciemność. W tej nocnej liturgii dorosły mężczyzna jako jeden z sześciu w naszej archidiecezji przyjął sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego. Chrzest, bierzmowanie i po raz pierwszy przystąpił do Komunii świętej. Po liturgii wierni tłumnie podchodzili do nowo poświęconej wody, by odnowić swój chrzest, osobisty wybór Chrystusa w swym życiu.

Tradycyjna rezurekcja odbyła się przed świtem. O 6.00 w wypełnionym kościele rozpoczęła się liturgia i dźwięk dzwonów oraz procesja z Najświętszym Sakramentem obwieściła mieszkańcom Reska, ze Jezus prawdziwie Zmartwychwstał. W homilii ks. kanonik Marian Kaptur nawiązał do Wschodzącego Słońca - tak przez wieki określano Jezusa. W Jego blasku wszystko widzimy prawdziwie, inaczej , w pełni - przekonywał. Głosząc Zmartwychwstałego Jezusa zachęcał do zawierzenia Mu swojego życia. On nadaje sens. Dzięki Jezusowi Żyjącemu mamy moc, by pokonywać nasze słabości i grzechy czy mieć nadzieję w sytuacjach które nas przygniatają.

Od kilkudziesięciu godzin walczmy z wielkim dramatem ponad setki zwierząt w pseudohodowli - fabryce psów. Potrzebujemy Państwa pilnej pomocy jeszcze, dziś przed wielkanocnymi świętami.

W Starym Czarnowie pod Gryfinem z koszmarnego gospodarstwa mamy do odbioru 120 zagłodzonych psów z okropnych warunków, 9 koni i 6 krów oraz koty. Hodowla jest nielegalna. Jesteśmy na miejscu i niestety potwierdziliśmy ten koszmar.

Potrzebujemy pilnie środki na leczenie zwierząt, ich transporty i opłacenie hoteli dla nich, chociaż na kilka tygodni. Łącznie pomocy potrzeuje 120 zwierząt. Leczenie psów z tej fabryki to koszt około 15 tysięcy złotych (wychodzi ok. 120 zł na jedno zwierzę). Transporty wyniosą około 12 tysięcy złotych. Resztę kwoty potrzebujemy na hotele dla psów, by tam mogły szukać pilnie nowych domów.

Wcześniej informowaliśmy o problemach w wyłonieniu wykonawcy, który miałby zrealizować projekt "Dziedzictwo Borków w Gminie Resko". Do Urzędu Miejskiego w Resku nie wpłynęła ani jedna oferta. Konkurs ogłoszono ponownie, prace w Starogardzie i Resku będzie wykonywała firma z Gdańska.

Ostatecznie do przetargu stanęły dwie firmy ze Stargardu i Gdańska. Analizując złożone oferty, Urząd Miejski w Resku przyjął kryteria oceny: cena 60% i warunki gwarancji i rękojmi 40%. Firma "Gorem" z Gdańska zobowiązała się wykonać projekt na "Wzgórzu Borków" za kwotę 2 397 961,80 zł oraz zabezpieczenie ruin pałacu w Starogardzie za kwotę 785 355, 00 zł. Na swoje prace udzieli 72 miesięcznej gwarancji i rękojmi. Dla porównania firma ze Stargardu zaproponowała tylko 36 miesięczną gwarancje.

Całość inwestycji pochłonie 3 233 981,33 zł, otrzymane dofinansowanie wynosi 2 748 884,11 zł. Podana kwota dotyczy wzgórza w Resku i ruin pałacu w Starogardzie. Gmina Resko już poniosła koszty związane z prowadzonymi pracami archeologicznymi i przygotowaniem dokumentacji, to są koszty które również zostały ujęte w tym projekcie i zostaną dofinansowane.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x