Do naszej Redakcji trafił przerażający list od mieszkanki Przemysławia gm. Resko. To co w nim przeczytaliśmy i zobaczyliśmy przechodzi wszelkie granice współżycia społecznego. Widok całkowicie zdemolowanej pasieki jest naprawdę przygnębiający.
Najpierw pogróżki słowne, później wybita szyba w oknie i zniszczona pasieka. Czy musi dojść do tragedii aby ktoś w końcu przerwał ten naganny proceder w Przemysławiu ? Sprawę oczywiście nagłaśniamy nie godząc się na takie akty bandyctwa. Poniżej treść listu jaki otrzymaliśmy.
Dzień dobry, od urodzenia jestem mieszkanką Przemysławia. W miniony weekend zniszczono naszą pasiekę, straty możemy szacować w dziesiątkach tysięcy złotych. Był to, nie pierwszy już, atak skierowany na mnie i moją rodzinę.
Pierwszy znaczący atak miał miejsce w nocy z 30/31 grudnia 2014 r. kiedy to o 2:25 wybito w moim domu okno - w pierwszą noc po sprawie przed Sądem Okręgowym w Szczecinie, który rozpatrywał mój protest wyborczy.
Następne wybicie okna miało miejsce 17 lutego 2015 r. o 18:50 tuż przed wyborami sołtysa w moim sołectwie. Później były inne mniejsze szykany i nękania, które w obliczu tych wspomnianych chyba nie warto opisywać.
I te ostatnie - zniszczenie naszej pasieki w nocy z 30/31 maja br. Dzień później napisałam e-mail do naszego Burmistrza, którego treść zamieściłam poniżej - odpowiedzi żadnej, ani telefonu, na jego przyjazd nawet nie liczyłam.
Wszystko moim zdaniem ma źródło w tym, że odważyłam się wystartować w wyborach samorządowych do rady gminy, które przegrałam 5 głosami oraz w tym, że odważyłam się złożyć protest, bo wybory nie przebiegły uczciwie.
Załączone zdjęcia obrazują rozmiar zniszczeń. Mąż od świtu do zmroku próbuje jakoś "ogarnąć" zniszczenia. Wcześniej
przychodziło nam borykać się z jakimiś stratami w pasiece, ale te były spowodowane wyłącznie chorobami lub niesprzyjającą pogodą. Teraz zadziałał tzw. czynnik ludzki - jeśli tych bandytów w ogóle można nazwać ludźmi... Poddawać się ani myślimy, bandytom z pewnością chodzi o to, byśmy stąd wyjechali lub schowali się do mysiej dziury i nie wychylali z niej nosa.
Osoba, która wg nas stoi za tym wszystkim, potwierdza to swoim zachowaniem. Jakże trzeba być zdemoralizowanym, by w obliczu tych zdarzeń mieć czelność głośno śmiać się w twarz mnie i mojemu mężowi, podgwizdywać głośno i podkrzykiwać
"No i co?". Brak mi słów...
Pozdrawiam serdecznie
Renata Nowak
Poniżej ośmieliłam się zamieścić treść wysłanego do Burmistrza e-maila, na którego
do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi.
Witam Panie Burmistrzu, wczorajszy dzień okazał się jednym z najgorszych w ostatnim okresie, zapoczątkowanym 30.12.2014 r. od próby zastraszenia nas wybiciem okien. Mąż chcąc przeprowadzić miodobranie udał się do naszej pasieki i to, co zobaczył obrazują załączone fotografie. Zniszczona została cała pasieka składająca się z 40 żywych rodzin pszczelich oraz 6 pustych uli, tylko 4 puste stojące osobno ule zostały oszczędzone (posiadaliśmy w sumie 50szt.).
Straciliśmy coś co ponad 50 lat temu zaczął tworzyć mój tata, a później rozwijał mój mąż. Oboje z mężem mamy konkretne podejrzenia o sprawcach (niemal graniczące z pewnością). Przepraszam jeśli te obrazki zburzą Panu sielski obrazek Przemysławia i jego najważniejszych przedstawicieli.
Z poważaniem
Renata Nowak
Pozostałe zdjęcia zniszczonej pasieki:
https://www.resko24.pl/aktualnosci/695-ktos-zdemolowal-pasieke-w-przemyslawiu-zemsta-czy-okrutny-akt-wandalizmu.html?iccaldate=2024-5-1#sigProId039395a45c
Komentarze
Sugeruję, aby państwo po ewentualnym odbudowaniu pasieki założyli kamery maskujące pomoże to w przyszłości wykryć potencjalnych sprawców Smutne jak zdziczałym gatunkiem jest "homo" bo trudno to nazwać "sapiens".