Portal Resko24.pl - Menu boczne

AKTUALNOŚCI

Już od wielu lat przełom zimy, wiosny oraz przedwiośnie to okresy, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Wiele osób wypala trawy i nieużytki rolne, tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie.

Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. 

Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności, która ze względu na występujące w tym czasie okresy wegetacji stanowi doskonałe podłoże palne, co w zestawieniu z dużą aktywnością czynnika ludzkiego w tym sektorze, skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów. Za ponad 94% przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek.
Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu się ognia pomaga także wiatr. Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw, przekonane są że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby, w porę zareagują. Niestety mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.

W październiku ubiegłego roku w Resku dokonano uroczystego otwarcia ronda. 

Burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński podkreślał słuszność inwestycji która pochłonęła w sumie ponad 6,5 mln złotych. Pani Grażyna Karpowicz, wicestarosta powiatu łobeskiego, kierowała w stronę burmistrza Reska pochwalne słowa dotyczące szybkiej realizacji projektu oraz wielkości projektu realizowanego wspólnie przez powiat łobeski i gminę Resko.

Chcemy jednak przypomnieć, że ta milionowa inwestycja nie została zrealizowana w całości. W ramach zadania rozbudowano całą ul. Stodólna na odcinku o łącznej długości 806 m oraz przebudowano ul. Bohaterów Warszawy oraz Kołobrzeska na odcinku o łącznej długości 524 m. Skrzyżowanie ul. Stodolnej z ulica Bohaterów Warszawy wykonano w formie ronda. Wzdłuż przebudowywanych i rozbudowywanych ulic powstały nowe chodniki wraz ze ścieżką rowerową przy ul. Stodólnej oraz Kołobrzeskiej. 

Zgodnie z założeniami projektu, w tym roku pozostałości po wiadukcie kolejowym przy ul. Kołobrzeskiej (kamienne cokoły) miały zostać rozebrane. Dzięki temu droga w kierunku Modlimowa miała tworzyć łagodny łuk z zachowaniem dobrej widoczności. W miejscu dawnego wiaduktu miała powstać kładka pieszo-rowerowa

Dzisiaj (07.04) doszło do rozległego pożaru, rozciągającego się wzdłuż torowiska pomiędzy miejscowościami Worowo i Łobez. Ogień rozprzestrzeniał się na odcinku około 5 km, do akcji gaśniczej wykorzystywano również samoloty gaśnicze.

Po godz. 11 zaalarmowano straż pożarną, do pożaru nieużytków i lasu w Łobzie przy drodze wojewódzkiej nr 151 Łobez - Świdwin. Przez pewien czas na drodze w kierunku Świdwina wstrzymano ruch, później ruch odbywał się wahadłowo. Wstrzymano również ruch pociągów. Dzisiejszy wiatr nie ułatwiał prowadzenia akcji gaśniczej, ogień bardzo szybko rozprzestrzeniał się. Kolejne sygnały o pożarze lasu napływały z miejscowości Worowo. Zastępy straży pożarnej skierowano w okolice stacji kolejowej w Worowie.

Przyczyną pożaru były uszkodzone hamulce w jednym z wagonów składu osobowego. Zakleszczone hamulce w wagonie i sypiące się iskry z koła zaprószyły ogień. Uszkodzony wagon odczepiono od składu na stacji w Łobzie.

Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych, na płycie stadionu miejskiego lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, pilnej pomocy potrzebowało roczne dziecko z oparzeniami. Wcześniej pomocy udzielił zespół ratownictwa medycznego który przekazał dziecko ratownikom ze śmigłowca.

Najprawdopodobniej ze względu na potrzebę pilnego transportu do szpitala specjalistycznego w Szczecinie, do Reska zadysponowano HEMS (ang. Helicopter Emergency Medical Service).

Na miejsce zdarzenia przyleciał Ratownik 11, który przez cały rok stacjonuje na lotnisku w Goleniowie. Sezonowo w naszym województwie zostanie uruchomiona jeszcze jedna baza w Zegrzu Pomorskim koło Koszalina, tam będzie stacjonował Ratownik 22.

Pożary traw to plaga w ostatnich tygodniach. Tym razem strażacy musieli interweniować w okolicach szpitala w Resku. Po południu do podobnej sytuacji doszło w okolicach Lubienia Dolnego.

Około godziny 12 strażacy zostali zadysponowani do pożaru traw za zatoczką przy szpitalu. Straż cały czas apeluje o niewypalanie traw.

Przełom zimy i wiosny to okres, w którym zawsze gwałtownie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Ma to związek z wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych. Pamiętajmy, że pożary traw są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska naturalnego. Zagrażają lasom, domom mieszkalnym i zabudowaniom gospodarczym, bezpowrotnie niszczą faunę i florę. Stwarzają też niebezpieczeństwo dla podróżujących, gdyż dym znacznie ogranicza widoczność, co może doprowadzić do groźnych wypadków i kolizji.

Ponadto pożary traw angażują wiele zastępów ratowniczych, których pomoc może być potrzebna w tym samym czasie w innym miejscu, gdzie naprawdę zagrożone jest życie i zdrowie ludzi.

Wcześniej zakładany "czarny scenariusz" może okazać się prawdziwy. Specjalnie przygotowane platformy dla bocianów w Resku, póki co są puste.

W całej okolicy napotykamy bociany które już powróciły do Polski. Aby nie być gołosłownym, jednego takiego podróżnika spotkaliśmy w Ługowinie i udało nam się go sfotografować w gnieździe (poniżej zdjęcia).

Powracając do  Reska, wiosną 2016 roku poinformowaliśmy o planowanej rozbiórce komina przy ul. Młyńskiej, na którym przez wiele lat gniazdowały te piękne ptaki. 

Komin na którym zadomowiły się bociany należał do dawnej kuźni, która kiedyś prężnie działała właśnie w tym miejscu. Później przez jakiś czas był tam warsztat samochodowy, teraz obiekt jest w rękach prywatnych. Cały budynek jest w fatalnym stanie technicznym.

Właściciel od kilku lat zabiegał o jego rozbiórkę, chociażby ze względów bezpieczeństwa. Mieszkańcy Reska postanowili wyjść z własną inicjatywą, aby pomóc bocianom. W nieczynnej piekarni przy ul. Gdańskiej jest komin, na którym często przesiadywały bociany. Powstał pomysł, aby gniazdo umieścić właśnie na tym kominie.

W miejscowości Piaski w gm. Resko problem z podtopieniami nadal trwa. Jak zapewniają urzędnicy sprawa jest w trakcie realizacji, to jednak potrwa.

Jak dzisiaj usłyszeliśmy w rozmowie telefonicznej, część prac związanych z istniejącą infrastrukturą melioracyjną została już wykonana. Dalsze prace są fazie sporządzania stosownej dokumentacji. Inwestycja na tym terenie, zostanie ukończona najprawdopodobniej jesienią.

Pierwsze informacje o podtopieniach w miejscowości Piaski, dotarły do nas na początku lutego. Jak wtedy sygnalizowali mieszkańcy, woda wdzierała się na ich posesje i do piwnic, podtopiło transformator. Były problemy, żeby wjechać na własne podwórko samochodem lub po prostu bezpiecznie przejść. Plac zabaw zamienił się w staw.

Dzisiaj odwiedziliśmy to miejsce, okazuje się, że sytuacja po ponad dwóch miesiącach, niewiele się poprawiła. Na placu zabaw jest chyba jeszcze więcej wody. Skrzynki elektryczne są tuż nad lustrem wody!

STAROGARD. Wczoraj informowaliśmy o porzuconych w pasie drogi Starogard - Krosino opadach zwierzęcych. Dzisiaj zostały zabrane do utylizacji.

Po sygnale od mieszkańca Starogardu wystosowaliśmy pismo do zarządcy drogi. Otrzymaliśmy odpowiedź z Zarządu Dróg Powiatowych w Łobzie.

- O sprawie dowiedzieliśmy się dzisiaj rano (...).Sprawa została zgłoszona telefonicznie na policję, zostanie wysłane również oficjalne pismo o wykrycie sprawcy, odpady zostały uprzątnięte i są przygotowane do odbioru dla firmy utylizacyjnej - poinformowała nas Małgorzata Kamińska z ZDP Łobez.

Wczoraj mieszkaniec Starogardu był na spacerze z psem i zauważył porozrzucane odpady zwierzęce przy drodze Starogard - Krosino.

Jest coraz cieplej, chętniej spacerujemy, jeździmy rowerem, korzystamy z walorów przyrody. Podczas tych wycieczek nagle dostrzegamy problem dzikich wysypisk śmieci. Skąd one się biorą? Sami sobie organizujemy takie przykre widoki!

Temat śmieci powraca na wiosnę, o dzikich wysypiskach oraz zdewastowanej przez człowieka przyrodzie pisaliśmy już wielokrotnie. Pisaliśmy również o śmieciach na ul. Leśnej. Czy coś się zmieniło od ostatniej publikacji?

Do naszej redakcji napisała mieszkanka ul. Leśnej:

- Pierwszy ciepły dzień wiosny. Słońce przygrzewa, żurawi klangor opanował przestrzeń... Wygląda na to, że spacer będzie przyjemny. Ale wystarczy wyjść kawałek za Leśną, by się przekonać, że niekoniecznie! Za piekarnią i pięknym domem jej właściciela kończy się cywilizacja, a zaczyna koszmar, który narasta od lat. Wystarczy skręcić w lewo pierwszą drogą w stronę pól, by zobaczyć zdewastowaną przyrodę, sterty remontowych (i nie tylko) śmieci oraz wykopy, których w ogóle nie powinno tu być. Wysyłam zdjęcia z dzisiejszego spaceru, po którym wróciłam zdenerwowana, zniesmaczona i przerażona tym, co okoliczni mieszkańcy zrobili z najbliższym otoczeniem (...)

Wspomniany teren, to naprawdę bardzo piękny zakątek przyrody. Miejsce szczególne, są tam pola, tereny leśne, rzeka która tworzy rozlewiska. Dzisiaj ponownie odwiedziliśmy to miejsce, zrobiliśmy kilka ujęć z drona, powstał krótki film. Z góry wszystko wygląda bardzo pięknie, niestety czym niżej tym gorzej.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x