Portal Resko24.pl - Menu boczne

AKTUALNOŚCI

Otrzymaliśmy niepokojący sygnał ze Starogardu. - Tuż przy drodze ktoś wyrzucił odpady zwierzęce, jest głowa, wnętrzności - nikt tego nie uprzątnął!

Jak sygnalizuje mieszkaniec Starogardu był na spacerze z psem i zauważył porozrzucane odpady zwierzęce przy drodze Starogard - Krosino.

- Tam jest głowa, są wnętrzności i inne odpady zwierzęce. Część jest w reklamówkach, inne odpady są już porozciągane wokół tego miejsca, pewnie przez psy. Widok jest odrażający, nawet nie wiemy skąd pochodzą i kto je tutaj przywiózł.  Powiadomiłem policję i straż leśną. Na miejsce przyjechał patrol policji, zrobił zdjęcia i odjechał. Sprawę zgłaszałem dzisiaj około 15, nikt tego nie uprzątnął i nie zabezpieczył. Teraz będą tutaj żerowały zwierzęta np. niepilnowane psy. Kręcą się tutaj dzieci, spacerują dorośli. Czy to normalna sytuacja? - pyta mieszkaniec Starogardu.

Jak nam się udało ustalić, policja powiadomiła urzędników z gm. Resko. Okazało się, że te odpady leżą w pasie drogowym i gmina Resko tego nie uprzątnie. Zarządcą drogi Starogard - Krosino nr 4331Z jest Zarząd Dróg Powiatowych z Łobza. Prawdopodobnie ZDP już zostało powiadomione, jednak nikt jak dotąd w żaden sposób nie zareagował. Odpady nadal leżą i nie są zabezpieczone!

Woda jest jednym z najbardziej niesamowitych żywiołów - jest zagrożeniem, a z drugiej strony źródłem życia. Symbolicznie jest pierwotnym chaosem, a oblewanie nią wiąże się z procesem zmiany i ponownych narodzin – mówił PAP etnolog Michał Żerkowski.

Zdaniem etnologa wielkanocny poniedziałek, w tradycji ludowej - lany poniedziałek i zwyczajowy śmigus-dyngus - to czas niezwykły. Sama zbitka słów śmigus-dyngus jest dzisiaj często opacznie rozumiana i dość dla nas niejasna.

Ekspert przypomniał, że tak naprawdę wywodzi się z dwóch odrębnych zwyczajów, bowiem czym innym był śmigus, a czym innym dyngus.

Śmigus był zwyczajem smagania witkami wierzbowymi, co miało bardzo ważną, w tradycyjnym myśleniu, funkcję symboliczną. „Tego typu rytualne smagania i biczowania wiązały się z jednej strony z tzw. funkcją apotropeiczną - odstraszaniem złych mocy, z drugiej strony niosły w sobie potężną symbolikę płodnościową” - podkreślił etnolog.

Jak co roku, 1 kwietnia w Prima Aprillis, nasza redakcja przygotowuje nieprawdziwy artykuł. W tym roku oprócz artykułu pojawił się też filmik.

Tradycyjnie też część Czytelników szybko odkryła nasz spisek. Kto się zdenerwował, uspokajamy - prace na "Wzgórzu Borków" nie zostaną wstrzyzmane, a kto się zainteresował tematem musimy go niestety zmartwić - tajemniczego tunelu łączącego wzgórze z kościołem póki co nikt nie jeszcze odkrył.

Więcej w artykule: Rewitalizacja "Wzgórza Borków" wstrzymana, pojawiły się nowe okoliczności

Poinformowaliśmy również, że samorządowcy z Reska przygotowali Wielkanocną niespodziankę pod postacią świątecznego filmiku. Filmik został przygotowany przez naszą redakcję, był jednak świąteczny. Wierzymy, że wszyscy odebrali to jako żart i nikt w związku z tą publikacją nie ucierpiał.

Milionowa inwestycja na "Wzgórzu Borków" nie może zostać zrealizowana - przynajmniej przez jakiś czas. Pierwsze problemy były związane z wyłonieniem wykonawcy, teraz prace na wzgórzu zablokował konserwator zabytków.

 **** PRIMA APRILLIS 2018 *****

W ostatnim czasie fotografowaliśmy ruiny tej historycznej budowli. Prowizoryczne ogrodzenie terenu, które miało chronić odkryte ruiny, zostało już zupełnie zniszczone. Teraz praktycznie każdy, bez większych przeszkód może w te miejsca wchodzić. W związku z tą niekontrolowaną ekspansją ciekawskich, okazało się, że na jednym ze stanowisk archeologicznych osunęła się ziemia.

Początkowo wyglądało to na zwykłe osuwisko, jednak w dole odsłoniła się wolna przestrzeń. Okazuje się, że w głębi uwidoczniło się dobrze zachowane sklepienie, w dużej części zasypane. Całość układa się w charakterystyczne dla tego okresu podziemne przejście.

Tunel, bo tak chyba można to nazwać, zmierza w kierunku kościoła. Nie wiadomo co jest dalej, to na pewno wymaga dokładnego zbadania.

W Resku świętowanie Wielkanocy rozpoczęło się w sobotę po zmroku. Zgodnie ze starożytną liturgią poświęcono ogień i paschał - świecę symbolizującą Chrystusa Zmartwychwstałego.

Wierni przy nowo poświęconej wodzie chrzcielnej odnowili swoje przyrzeczenia chrzcielne. W homilii ks. Tomasz Romantowski - pytał wiernych: Chrystus dla Ciebie jest czy tylko był ? I z mocą głosił prawdę o Życiu, Które pokonało śmierć i ciemność. W tej nocnej liturgii dorosły mężczyzna jako jeden z sześciu w naszej archidiecezji przyjął sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego. Chrzest, bierzmowanie i po raz pierwszy przystąpił do Komunii świętej. Po liturgii wierni tłumnie podchodzili do nowo poświęconej wody, by odnowić swój chrzest, osobisty wybór Chrystusa w swym życiu.

Tradycyjna rezurekcja odbyła się przed świtem. O 6.00 w wypełnionym kościele rozpoczęła się liturgia i dźwięk dzwonów oraz procesja z Najświętszym Sakramentem obwieściła mieszkańcom Reska, ze Jezus prawdziwie Zmartwychwstał. W homilii ks. kanonik Marian Kaptur nawiązał do Wschodzącego Słońca - tak przez wieki określano Jezusa. W Jego blasku wszystko widzimy prawdziwie, inaczej , w pełni - przekonywał. Głosząc Zmartwychwstałego Jezusa zachęcał do zawierzenia Mu swojego życia. On nadaje sens. Dzięki Jezusowi Żyjącemu mamy moc, by pokonywać nasze słabości i grzechy czy mieć nadzieję w sytuacjach które nas przygniatają.

Od kilkudziesięciu godzin walczmy z wielkim dramatem ponad setki zwierząt w pseudohodowli - fabryce psów. Potrzebujemy Państwa pilnej pomocy jeszcze, dziś przed wielkanocnymi świętami.

W Starym Czarnowie pod Gryfinem z koszmarnego gospodarstwa mamy do odbioru 120 zagłodzonych psów z okropnych warunków, 9 koni i 6 krów oraz koty. Hodowla jest nielegalna. Jesteśmy na miejscu i niestety potwierdziliśmy ten koszmar.

Potrzebujemy pilnie środki na leczenie zwierząt, ich transporty i opłacenie hoteli dla nich, chociaż na kilka tygodni. Łącznie pomocy potrzeuje 120 zwierząt. Leczenie psów z tej fabryki to koszt około 15 tysięcy złotych (wychodzi ok. 120 zł na jedno zwierzę). Transporty wyniosą około 12 tysięcy złotych. Resztę kwoty potrzebujemy na hotele dla psów, by tam mogły szukać pilnie nowych domów.

Wcześniej informowaliśmy o problemach w wyłonieniu wykonawcy, który miałby zrealizować projekt "Dziedzictwo Borków w Gminie Resko". Do Urzędu Miejskiego w Resku nie wpłynęła ani jedna oferta. Konkurs ogłoszono ponownie, prace w Starogardzie i Resku będzie wykonywała firma z Gdańska.

Ostatecznie do przetargu stanęły dwie firmy ze Stargardu i Gdańska. Analizując złożone oferty, Urząd Miejski w Resku przyjął kryteria oceny: cena 60% i warunki gwarancji i rękojmi 40%. Firma "Gorem" z Gdańska zobowiązała się wykonać projekt na "Wzgórzu Borków" za kwotę 2 397 961,80 zł oraz zabezpieczenie ruin pałacu w Starogardzie za kwotę 785 355, 00 zł. Na swoje prace udzieli 72 miesięcznej gwarancji i rękojmi. Dla porównania firma ze Stargardu zaproponowała tylko 36 miesięczną gwarancje.

Całość inwestycji pochłonie 3 233 981,33 zł, otrzymane dofinansowanie wynosi 2 748 884,11 zł. Podana kwota dotyczy wzgórza w Resku i ruin pałacu w Starogardzie. Gmina Resko już poniosła koszty związane z prowadzonymi pracami archeologicznymi i przygotowaniem dokumentacji, to są koszty które również zostały ujęte w tym projekcie i zostaną dofinansowane.

Jajko zawsze kojarzone jest z początkiem, zarodkiem, a jednocześnie z czymś, co dopiero zapowiada właściwe życie; to uniwersalny symbol życia, chyba najbardziej czytelny i oczywisty spośród wszystkich symboli - mówi PAP etnolog dr Damian Kasprzyk z Uniwersytetu Łódzkiego.

Wśród wielu atrybutów wielkanocnych takich jak baranek, zajączek, palma czy bazie najważniejszym elementem było i jest jajko. Jednak obecność jajka w koszyczku, a także na stołach w rozmaitej formie, to element o dłuższej tradycji i o wiele głębszej historii niż ta chrześcijańska - mówi ekspert z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UŁ.

Jak zaznaczył, jajko pojawia się w wielu mitach, legendach czy świętych historiach. W wielu mitologicznych tekstach to wszechświat mieści się w gigantycznym jajku, stworzonym przez bogów, bądź też powstaje z rozbitego jajka. Także niektórzy bogowie czy herosi z mitologii greckiej wykluli się z jaja.Jajo umieszczano w egipskich czy starorzymskich grobowcach, gdzie symbolizowało nadzieję na dalsze życie w innym wymiarze. „Jajo towarzyszyło człowiekowi wszędzie tam, gdzie coś zaczynano, budowano. Dlatego też jaja, czasami w wielkich ilościach, wrzucano pod fundamenty budowanych domów, świątyń, pałaców i innych budowli" - dodał.

Etnolog przypomniał, że u Słowian, choć nie tylko, jajko związane było z bóstwami solarnymi i symbolizowało narodziny i życie.„Pojawienie się jajka w symbolice chrześcijańskiej było związane z jego symboliką jeszcze w świecie pogańskim i w chrześcijaństwie została ona po prostu zachowana" - zaznaczył etnolog.Jak podkreślił, w przypadku Świąt Wielkanocnych mamy do czynienia ze zdwojonymi okolicznościami narodzin i początku. Mamy bowiem z jednej strony Zmartwychwstanie Chrystusa, co oznacza początek wiary i religii.

40 latek z 3 promilami i bez prawo jazdy podróżował samochodem marki fiat. Policjant łobeskiej komendy w czasie wolnym od służby, uniemożliwił mu dalszą jazdę i tym samym być może zapobiegł tragedii.

St. sierż. Jacek Masiubański z Komendy Powiatowej Policji w Łobzie szybko zareagował widząc kierującego pojazdem marki fiat jadącego jedną z ulic Łobza. Kierowca swoim zachowaniem i sposobem prowadzenia pojazdu wzbudził w nim podejrzenie, że może być nietrzeźwy.

Policjant udał się za kierującym dając mu znaki do zatrzymania pojazdu. Kiedy 40 letni mężczyzna zatrzymał samochód ten podszedł do niego i od razu wyczuł silną woń alkoholu z ust. Funkcjonariusz uniemożliwił mu dalszą jazdę i powiadomił patrol Policji.

Jak się okazał po przyjeździe patrolu na miejsce, mężczyzna ten miał 3 promile alkoholu w organizmie. Nie posiadał on także uprawnień do kierowania pojazdami.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x